Jako jeden z nielicznych velirów w rebelii Nyco zajmuje się zielarstwem i opatrywaniem rannych. Co więcej nie ma sobie równych w swojej dziedzinie. Mimo różnych poglądów na jego temat Lilah ceni jego umiejętności i nie wyobraża sobie tak szybkich postępów rebelii bez jego udziału.
Spis treści
Biografia
DZIECIŃSTWO
O wczesnych latach velira nie wiadomo zbyt wiele. Można powiedzieć jedynie, że urodził się na terenie Perytonu, a rodzice chcieli oddać go do wojska. Dzięki swojej budowie miał znakomite predyspozycje do zostania tarczownikiem – żołnierzem, którego zadaniem było tworzyć mur z tarcz razem z innymi tarczownikami. W wieku młodzieńczym Nyco postanowił obrać inną drogę. Powędrował na południe do zakonu Hjallanes gdzie odkrył swoją pasję do ziół i kwiatów. Siostry zakonu pozwoliły mu skorzystać z ksiąg w bibliotece. Tam zgłębiał swoją nową wiedzę.
Pomieszkując w zakonie często udawał się do drzewa świata, wokół którego powstał monumentalny port, a samo miejsce stało się centrum międzyświatowego handlu. Mógł się tam dowiedzieć wielu nowinek i znaleźć niespotykane rośliny. Po kilku miesiącach sam zapragnął zobaczyć inne światy. Zaciągnął się do kompanii elfów z Biaomian, którzy akurat szykowali się do powrotu.
WYSPY ŚRODKA
Podróżując z wątłymi istotami wypytywał się o wszystko co było związane z roślinnością na ich ziemi. Słysząc o bambusowych lasach nie mógł się doczekać ujrzenia ich na własne oczy. Kompania obudziła się jednak na wyspach, z dala od kontynentu Biaomian. Wędrując przez lasy do najbliższego portu towarzystwo natknęło się na trzy młode dziewczynki. Zaprosili je do siebie i przez jakiś czas wędrowali wspólnie. Nyco szybko zaprzyjaźnił się z elfką o imieniu Nef. Rudowłosa dziewczyna była urocza. Wymieniali się historiami ze swoich światów. Nyco świetnie się rozmawiało z Nef więc nie skąpił jej wiedzy również o ziołach.
Tak im czas mijał aż do wieczornego postoju. Następnego dnia na pożegnanie velir podarował elfce swój zielnik. Chciał by miała pamiątkę po tym spotkaniu i jak sam skomentował „Nie potrzebuję go już. Całą wiedzę mam w głowie, a Wam może się przydać”. W zamian Nef obdarowała go pierścionkiem po swojej babci. Nyco jak każdy velir miał słabość do błyskotek więc bardzo ucieszył go taki podarek. Po pożegnaniu się z elfkami cała kompania ruszyła dalej do przystani skąd popłynęli dalej na kontynent.
BIAOMIAN
Gdy dotarł do ojczyzny elfów od razu chciał wyruszyć do wymarzonych lasów bambusowych. Przemierzając Biaomian, czy to samotnie, czy w towarzystwie, Nyco założył nowy zielnik, w którym opisywał każdą kępkę mchu, kwiat i każdy grzyb jaki spotkał. Dużo czasu spędził na podróżach po kontynencie spisując całą wiedzę o życiu roślin. Po około roku dotarł do Jadeitowych Lasów Mu.
Resztę życia spędził na handlu i uprawie ziół. Przez lata eksperymentował z roślinami leczniczymi, jadalnymi, trującymi i wszystkimi innymi. Opisywał odkrycia i wędrując między światem elfów i velirów dzielił się wiedzą. Zakon Hjallanes dzięki niemu rozkwitł i mógł jeszcze sprawniej leczyć chorych. Odwiedzał również druidów z Lordrik, którzy również byli mu wdzięczni za nowe składniki. Jego imię stało się niemal sławne w kręgach botaniki i zielarstwa.
REBELIA
Nim skończył 60 lat usłyszał o otwarciu mostu do nowego świata, skąd przybyły plemiona dzikusów ubierających się w nieoprawione skóry. Licząc na kolejną dawkę wiedzy ze świata roślin Nyco udał się znów na Wyspy Środka gdzie odkrył, że Słoneczne Imperium z południa zaatakowało zbrojnie te ziemie. Słyszał również o ruchu oporu jaki powstał w tym czasie. Wędrując po lasach wpadł w zasadzkę rebeliantów i miał żegnać się już z życiem gdy jedna z zakapturzonych postaci pochyliła się nad nim. Nyco rozpoznał w nieznajomej swoją dawną towarzyszkę. To była Nef z oddziałem łowców. Okazało się, że ona, jej siostra i przyjaciółka rozpoczęły tę rebelię. Wkrótce Nyco znalazł się w samym środku obozowiska rebeliantów.
Osobowość
Nyco poświęcił większość życia swojej pasji jaką jest zielarstwo, stąd ogromna wiedza w tym temacie. Chętnie dzieli się nowinkami ze świata roślin nawet gdy nikt nie pyta.
Sam nie bierze udziału w żadnych operacjach buntowniczych. Jego umiejętności są doceniane w obozach przy opatrywaniu rannych oraz, co ciekawe, w kuchni. Gadulstwo nie przeszkadza mu w wykonywaniu obowiązków, jednak część towarzyszy uważa go za wyjątkowo irytującego. Nyco jest niepoprawnym optymistą co silnie kontrastuje z atmosferą w obozie. Zawsze próbuje dostrzec dobre strony nawet w fatalnych chwilach.